Wycieczka do Francji
Powracamy z relacją z kolejnej zagranicznej wycieczki. Tym razem w dniach 23-29 maja udaliśmy się do Francji. Po długiej, ale ekscytującej trasie autokarem dojechaliśmy do pierwszego campingu na Lazurowym Wybrzeżu. Spacer, na który udaliśmy się po kolacji był idealnym uzupełnieniem tamtego dnia. Nad morzem mogliśmy wspólnie spędzić czas oraz obejrzeć niesamowity zachód słońca. Następnego dnia wytrwali wybrali się na wschód słońca, a po śniadaniu wszyscy pojechaliśmy do Cannes - stolicy filmu. Z racji trwającego wtedy festiwalu mieliśmy okazję zobaczyć sławny czerwony dywan. Zwiedziliśmy miasto, zrobiliśmy zdjęcia na punkcie widokowym, a nawet byliśmy świadkami ślubu przy ratuszu miasta. Kolejnego dnia udaliśmy się do drugiego największego miasta we Francji, czyli Marsylii. Do Bazyliki Notre Dame de la Garde dojechaliśmy pociągiem. Przez ten czas oglądaliśmy piękne, stare budynki i prześliczne wybrzeże. Na wzgórzu z Bazyliką podziwialiśmy całą panoramę Marsylii i usłyszeliśmy jej historię. Po powrocie na camping animatorzy przygotowali dla nas konkurs ze znajomości filmów, seriali oraz piosenek. Nazajutrz odwiedziliśmy jedno z najpiękniejszych miasteczek we Francji, czyli Moustiers Sainte-Marie. Charakteryzuje się ono uroczymi uliczkami, niezwykłą roślinnością oraz legendą z wisząca gwiazdą pomiędzy górami nad miastem. Następnie czekała na nas przejażdżka rowerkami wodnymi po drugim największym kanionie w Europie, czyli Kanionie Verdon z niesamowitą turkusową wodą. Po powrocie na kemping animatorzy przygotowali imprezę z just dance, a na której my przedstawiliśmy im belgijkę.
Następnego dnia odwiedziliśmy malownicze Monako, zwiedzając je z Panią Urszulą. Zabrała nas m.in. do kościoła, gdzie znajdują się krypty z relikwiami książąt i księżnych Monako.
Zobaczyliśmy również Pałac Królewski, kasyno oraz Katedrę. Będąc w jedynym z najbogatszych krajów na świecie, gdzie nie ma podatków oraz co 4 obywatel jest milionerem, mieliśmy okazję zobaczyć ekskluzywne samochody. Dowiedzieliśmy się, że Monako ma także dużą liczbę policjantów - na jednego przypada ok. 74 mieszkańców, a przez ponad 30 tysięcy kamer tej kraj uważany jest za jeden z najbezpieczniejszych. Jedynym niebezpieczeństwem były rybitwy, które bez skrupułów podjadły kanapki kilku uczniów. Po czasie wolnym zeszliśmy do dzielnicy Monte Carlo, gdzie spacerowaliśmy przy torze F1. Mogliśmy zaobserwować chaos związany z przywracaniem miasta do normalności po dopiero co skończonym Grand Prix. Po czterogodzinnym zwiedzaniu Monako wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w drogę powrotną do Żywca, gdzie czekali na nas stęsknieni rodzice.
